Wysłany: Pon Sie 03, 2015 19:43 Temat postu: Uporczywy sąsiad - co robić?
Wiem, że nie ja pierwszy mam taki problem, szczególnie na osiedlach tego typu. Aktualnie mieszkam w dłuuugim bloku na Subisława 23 w Gdańsku-Żabiance. Nade mną mieszka młoda para (ok. 30 lat) z dwójką dzieci i prawdopodobnie teściową. W kawalerce. Na podłodze mają położone panele, a ich dzieciaki biegają całymi dniami (szczególnie wieczorami), co powoduje niesamowity hałas - za pierwszym razem myślałem, że ktoś demoluje mieszkanie - a ich rodzice oczywiście im tego nie zabraniają. Próbowałem rozmawiać, ale usłyszałem jedynie, że "to mój problem" gdyż pan był z dziećmi wcześniej pobiegać, ale już wrócili. Dzieci są w wieku ok. 5 lat, więc rozumiem, że nie mogą sami sobie wyjść na dwór. Jednak mimo wszystko mogłyby nie biegać w mieszkaniu, na pewno nic im by się nie stało, a sami rodzice mogliby położyć dywan lub cokolwiek.
Po rozmowie pierwszej i drugiej nie było żadnej zmiany, więc zarzuciłem dalsze próby. Jedynie gdy po godzinie 21ej dzieciaki dalej robiły huragan, to pukałem w rurę grzewczą. Od tego czasu szanowni sąsiedzi stali się jeszcze bardziej chamscy. Wnioskuję, że późno wracają z pracy i dopiero wtedy zaczynają się bawić z dziećmi - więc kiedy nadchodzi godzina 20ta, ja po pracy pragnę odrobiny spokoju, to nad głową mam istną jesień średniowiecza. Do tego zaczęły się imprezy (nie mam pojęcia, czy dzieci przebywają wraz z rodzicami, ale jeśli tak, to sprawa zakrawa o patologię). Już trzeci piątek z rzędu po 22 rozkręcają muzykę na cały regulator. W końcu zadzwoniłem po policję, która po 40 minutach przyjechała i uciszyła zgromadzonych, którzy - sądząc po odgłosach - poszli gdzie indziej. Niestety... O godzinie 2:00 obudziła mnie muzyka i trzęsący się sufit od podskakującej gawiedzi.
Do tej pory rozmawiałem jedynie z ojcem, ale to on zawsze otwiera drzwi. Miałem nadzieję, na jakieś ludzkie odruchy, więc próbowałem porozmawiać z matką, ale nigdy jej nie zastałem. Moje pytanie - co robić w takiej sytuacji? Czy istnieje jakiś paragraf o zakłócaniu porządku dziennego, pod który dałoby się to podciągnąć? Czy może jest jakieś prawo spółdzielniane? Dodam, że właśnie sąsiad zaczął coś remontować i nie słyszę telewizora, bo wierci. O 19:30. To nie pierwszy raz, kilka razy już wieczorami coś remontował, a w ogóle cała nasza znajomość zaczęła się od tego, że o godzinie 23:00 facet zaczął przybijać listwy podłogowe. Kiedy poszedłem na górę, to dziwił się o co mi chodzi, bo przecież "robi to cicho".
Aktualnie są wakacje, jednak w czasie roku szkolnego uczę się zaocznie. W weekendy mam mnóstwo nauki (farmacja) i często wyrywam sobie włosy z głowy, bo w takich warunkach nie da się żadnej wiedzy przyswoić.
Czy ktoś z Was, kto miał podobne przeżycia, podjął jakieś prawne kroki? Jak już wspomniałem, dogadanie się z nimi jest niemożliwe, inne metody sądu społecznego odrzucam. A jeśli nie ma takich osób, to może ktoś orientuje się we wspomnianym prawie n/t porządku dziennego lub prawie spółdzielnianym, szczególnie w tej spółdzielni?
Wysłany: Sob Sie 08, 2015 16:04 Temat postu: Re: Uporczywy sąsiad - co robić?
Cisza nocna obowiązuje od 22:00 do 6:00 i wtedy ma być cicho. Gdy jest impreza (głośna muzyka, śpiewy, tańce, które słychać w mieszkaniach obok itp.), a będzie choć jedna osoba, której to przeszkadza wówczas jest to wykroczenie opisane w art. 51 Kodeksu Wykroczeń. Wykroczenie popełnia osoba, która w chwili jego popełnienia ma ukończone lat 17. Nikt nikogo nie ukarze, że dzieci biegają, płaczą, bawią się, nawet gdyby było to słychać u sąsiada. To są dzieci i autor wątku, gdy skończy już studia, założy rodzinę zrozumie to. Nie da się małemu dziecku zabronić biegać, bawić i śpiewać, chyba że zaknebluje się usta i przywiąże do kaloryfera, lecz to zapawa o patologię, a nie fakt, iż rodzice w obecności dzieci organizują spotkanie w kręgu rodzinnym lub znajomych, z muzyką i poczęstunkiem. Moi rodzice tak robili i nie uważam by byli patologiczni! Nie można tylko zakłócać komuś spoczynku nocnego, spokoju i porządku publicznego (lecz nie działa to w kwestii dzieci). Niestety jest to mankament życia w bloku i należy się do tego przezwyczaić.
Wysłany: Pią Kwi 13, 2018 14:59 Temat postu: Re: Uporczywy sąsiad - co robić?
W najgorszym razie jeśli nic nie skutkuje zawsze można stać się dla niego takim uporczywym sąsiadem
Ale tak na serio może warto spróbować porozmawiać na ten temat, zanim wejdzie się na jakąś drogę sądową.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.