Myślę, że warto przypomnieć w obecnym czasie wszystkim, przytoczone przez Pana "Obcego" przykazania spółdzielcy.
1. Chodź na walne zgromadzenia, udzielaj się i głosuj. Masz bierne i czynne prawo wyborcze - możesz wybierać członków rady i zarządu oraz sam być wybrany.
2. Jeśli należysz do dużej spółdzielni, bierz udział w spotkaniach swojej grupy członkowskiej. Tam wybierasz reprezentantów na zebranie przedstawicieli.
3. Nie omijaj zebrań przedstawicieli. Nie możesz wprawdzie głosować w trakcie np. wyborów do rady nadzorczej, ale możesz zabierać głos i pytać, o co zechcesz.
4. Do rady nadzorczej wybieraj ludzi, których znasz i masz do nich zaufanie. Do rady wybrać można tylko członków spółdzielni!
5. Walcz o wzmocnienie w statucie pozycji rady nadzorczej.
Wysłany: Sob Sty 13, 2007 21:05 Temat postu: Re: Spółdzielcze Pułapki
W naszej małej Ojczyźnie bogactwo zieleni jest niewątpliwie jej ogromnym atutem. Wszyscy chcielibyśmy mieszkać w ładnym miejscu, gdzie jest zielono, kolorowo i czysto. Narzekamy, że blokowiska są tak bezduszne, bo wokół mnóstwo śmieci, a do parku daleko. Okazuje się jednak, że wystarczy trochę dobrych chęci i trochę wolnego czasu, a te pragnienia można zrealizować.
Przykłady:
„76 balkonów i 37 ogródków podokiennych ubiega się w tym roku o miano najpiękniejszego w dorocznym konkursie osiedla im. F. Ściegiennego. W ramach pierwszego, wiosennego przeglądu, oceniała je komisja złożona z plastyka, przedstawicieli Rady i Administracji informuje kierownik osiedla Włodzimierz Węgrzyn. Komisja stwierdziła także, iż mieszkańcy czynnie włączają się również w upiększanie terenów zielonych osiedla. Osiedle wizytowali już także 22 czerwca br. członkowie innej komisji, złożonej z przedstawicieli Urzędu Miasta. Osiedle im. Ścigały przystąpiło bowiem po raz kolejny do konkursu pod hasłem najpiękniejszy ogród Katowic w kategorii ogródek śródblokowy dla spółdzielni mieszkaniowych - organizowanego pod patronatem Prezydenta Miasta.”
„Pan Damian Szulewski ze Słupska, emerytowany wykładowca pedagogiki w Pomorskiej Akademii Pedagogicznej postanowił upiększyć najbliższe otoczenie. Pan Damian mieszka w bloku przy ulicy 3 Maja w Słupsku. Obok budynku, gdzie znajduje się jego mieszkanie, podziwiać możemy piękny mały park. Sadził, gdy rodzina wypoczywała Park ten stworzył właśnie pan Damian i dba o niego już od 30 lat. To on zasadził drzewa i krzewy. Cały czas dba, aby by było w nim czysto i przyjemnie. Mały, 3-arowy parczek znajduje się między blokami: Wazów 1 oraz 3 Maja 86 i 74. Zapytany, dlaczego postanowił sam zadbać o zieleń przed blokiem, odpowiada, że chciał sprawić ludziom przyjemność. Liczył, że może ktoś weźmie z niego przykład i mu pomoże. Nikt nie pomógł, ale większość lokatorów jest bardzo zadowolona z widoku, jaki dzięki panu Szulewskiemu mają ze swoich okien. „
Motto: Na drzewa na naszym osiedlu, można spojrzeć dwojako. Raz... to, kiedy i kto je poprzycina lub powycina. Dwa... to wartości wynikające z obecności z nami tych żywych mieszkańców naszego osiedla. Mieszkańców bardzo wysokich, witalnych, zielonych i szumiących. Wiec ja patrzę na nie jak na moich przyjaciół i wiele im wybaczam. I na pewno nie chciałbym się z nimi rozstawać.
A czy nasze Żabiankowe osiedle zasługuje na zieleń…….
Wysłany: Nie Sty 14, 2007 14:29 Temat postu: Re: Spółdzielcze Pułapki
Cytat:
A czy nasze Żabiankowe osiedle zasługuje na zieleń…….
Żabianka. to miejsce, gdzie jest dużo zieleni, warto by było zadbać o nią w profesjonalny sposób.
Wiadomo że do tego potrzeba funduszy. A czy warto; „Wszyscy chcielibyśmy mieszkać w ładnym miejscu, gdzie jest zielono, kolorowo i czysto.”
Wysłany: Czw Sty 18, 2007 20:12 Temat postu: Re: wszystko co nasze Spółdzielni oddamy
kszyk napisał:
kossa napisał:
Obcy napisał:
Cytat:
Pieniądze będące własnością osób fizycznych – spółdzielców, zostaną zamienione w środek trwały, którego właścicielem będzie osoba prawna – spółdzielnia. Jest to kradzież.
Statut Spółdzielni Mieszkaniowej Żabianka mówi:
§ 3
1. Majątek Spółdzielni jest prywatną własnością jej członków.
Tak więc wszystkie inwestycje jakie są prowadzone w Naszej Spółdzielni są własnością jej członków także pożytki z tych inwestycji.
Nie jest ważne co "mówi " statut. Ważne jest to co jest zapisane w księdze wieczystej - a tam stoi czarno na białym, że WŁAŚCICIELEM jest spółdzielnia.
To nie statut reguluje sprawy własności, lecz:
"Prawo spółdzielcze" ustawa z dnia 16.09.1982 (Dz.U.Nr.188,poz.1848 z 2003r)
- Art.3 Majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków.
Wysłany: Nie Sty 21, 2007 0:50 Temat postu: Re: wszystko co nasze Spółdzielni oddamy
zadymka1 napisał:
kszyk napisał:
kossa napisał:
Obcy napisał:
Cytat:
Pieniądze będące własnością osób fizycznych – spółdzielców, zostaną zamienione w środek trwały, którego właścicielem będzie osoba prawna – spółdzielnia. Jest to kradzież.
Statut Spółdzielni Mieszkaniowej Żabianka mówi:
§ 3
1. Majątek Spółdzielni jest prywatną własnością jej członków.
Tak więc wszystkie inwestycje jakie są prowadzone w Naszej Spółdzielni są własnością jej członków także pożytki z tych inwestycji.
Nie jest ważne co "mówi " statut. Ważne jest to co jest zapisane w księdze wieczystej - a tam stoi czarno na białym, że WŁAŚCICIELEM jest spółdzielnia.
To nie statut reguluje sprawy własności, lecz:
"Prawo spółdzielcze" ustawa z dnia 16.09.1982 (Dz.U.Nr.188,poz.1848 z 2003r)
- Art.3 Majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków.
Inwestycje są stratą dla jej członków ponieważ muszą pokryć zobowiązania za ich celowośc. Stwierdzic należy że są korzyścią dla wybranych osób które je popierają i dokonują wypłaty za faktury.
Dlatego cała awantura w spóldzielni.Jest coś co mozna łyknąć i bez odpowiedzialności. Należy tylko popędzić tych którzy przeszkadzają.
Ta karuzela się zaczęła. Teraz miara sił na zamiary. Kto wygra? Wiadomo te cwaniaki co to nagrali i walczą wszelkimi dostępnymi sposobami razem z osobami co nie wiedzą , o co tu chodzi??? Jak nie wiadomo o co to, o kasę. Miłych rozmyślań.Póżnie już będzie widok ####.
Na drzewa na naszym osiedlu, można spojrzeć dwojako. Raz... to, kiedy i kto je poprzycina lub powycina. Dwa... to wartości wynikające z obecności z nami tych żywych mieszkańców naszego osiedla. Mieszkańców bardzo wysokich, witalnych, zielonych i szumiących. Wiec ja patrzę na nie jak na moich przyjaciół i wiele im wybaczam. I na pewno nie chciałbym się z nimi rozstawać.
Dlatego uważam ze pisanie było by nie stosowne;
Nie mniej jednak temat jest ciekawy, i wart zastanowienia.
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 10:45 Temat postu: Re: Spółdzielcze Pułapki
TVN SUPERWIZJER: PAN NA SPÓŁDZIELNI
Czy prezes spółdzielni mieszkaniowej może być osobą nietykalną? Czy może sam sobie ustalać kosmiczne zarobki i bezkarnie manipulować wyborami? Przykład olsztyńskiej spółdzielni "Pojezierze" pokazuje, jak wspólnota lokatorów zamieniła się w prywatny folwark, rządzony przez stojącego ponad prawem despotę.
Prezes olsztyńskiej spółdzielni mieszkaniowej "Pojezierze" rządzi nią jak udzielny władca. Ustala sobie astronomiczne pensje, zawiera podejrzane kontrakty, manipuluje wyborami do rady mieszkańców. Krytykujących go lokatorów wpisuje na listy dłużników. Choć do olsztyńskiej prokuratury i sądów trafiło kilka spraw przeciw prezesowi, większość kończyła się na jego korzyść. Prezes odrzuca wszystkie zarzuty, ale nie chce rozmawiać z dziennikarzami, by je wyjaśnić. Prezesowi Zenonowi P. poświęciliśmy już jeden reportaż Superwizjera, wiosną 2003 r.
Od lat wybory do władz "Pojezierza" są regularnie fałszowane. Podstawiane przez zarząd osoby, głosują według odgórnych instrukcji. Mechanizm wyborczych oszustw powielany jest z roku na rok. Pracownicy spółdzielni ustalają, którzy mieszkańcy na pewno nie pojawią się na wyborach i w to miejsce podstawiają zaufane osoby.
Dlaczego w "Pojezierzu" fałszuje się wybory? Ponieważ tylko dzięki temu władze mogą utrzymać się na stołkach, a tym samym rządzić jedną z największych spółdzielni w Polsce, w której mieszka ok. 40 tys. osób. Taka sytuacja trwa już od siedmiu lat, a spółdzielcy są coraz bardziej zdesperowani. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że całym układem steruje jeden człowiek: prezes Zenon P., absolwent Akademii Rolniczej, specjalista w dziedzinie uprawy buraków.
A jednak dowody wyborczych fałszerstw istnieją. Od dawna zbiera je Stowarzyszenie Obrony Spółdzielców, walczące z hegemonią prezesa. Wielu mieszkańców wprost potwierdza, że ich podpisy na listach wyborczych były fałszowane. W każdym bloku można znaleźć takie osoby.
Gigantyczne dochody prezesa i jego ludzi pochodzą z przetargów na inwestycje w spółdzielni. Przykład konkursu na montaż liczników ciepła pokazuje, że wybór ofert był fikcją. Zarząd wybrał najdroższą firmę. Takich przypadków było więcej. Właściciel firmy montującej w spółdzielni okna przyznaje, że w zamian za wygrany przetarg zapłacił prezesowi 22 tys. zł.
Nie wszyscy przedsiębiorcy ulegali presji prezesa. Niektórzy nie godzili się na haracz. W odwecie byli szykanowani naliczaniem wyimaginowanych, gigantycznych długów wobec spółdzielni. Kilka spraw znalazło finał w sądzie. Sprawy o rzekome długi przedsiębiorców spółdzielnia przegrywa. Ale koszty rozpraw i honoraria prawników trzeba płacić. Koszty te ponoszą wszyscy spółdzielcy.
Dzięki kamerom na budynku administracji, prezes uważnie obserwuje mieszkańców. Niestety, lokatorzy nie mogą tak wnikliwie obserwować prezesa. Nie wiedzą, ile zarabia. Jedyny dokument, jaki znają, to decyzja zarządu o przyznaniu sobie premii.
GAZETA WYBORCZA: PREZES BEZ GRUNTU
Zenon P., prezes olsztyńskiego "Pojezierza", ma od wczoraj prokuratorski zakaz kierowania spółdzielnią. Prokuratura postawiła mu 15 zarzutów i zabroniła wyjeżdżać z kraju. Jeszcze w tym tygodniu do grona podejrzanych dołączy 17 osób
Zenon P. musi wpłacić 20 tys. zł poręczenia majątkowego, Władysława W. o połowę mniej. Prokurator zawiesił ich w wykonywaniu obowiązków, zabrał im paszporty i zakazał wyjazdu z kraju.
GAZETA WYBORCZA: CAŁY ZARZĄD SM POJEZIERZE Z ZARZUTAMI
W "Pojezierzu" nie ma już funkcyjnych osób wolnych od prokuratorskich zarzutów. Wczoraj przedstawiono je dwóm zastępcom prezesa - Andrzejowi Ł. i Tadeuszowi W. oraz kolejnym ich zaufanym
Andrzejowi Ł. i Tadeuszowi W. zarzuty przedstawiło olsztyńskie Centralne Biuro Śledcze, które wspiera elbląską prokuraturę okręgową w wyjaśnianiu nieprawidłowości w "Pojezierzu". - Przedstawiono im po dwa zarzuty tworzenia fałszywych dokumentów i posługiwania się nimi- poinformowała Maria Bąk, zastępca prokuratora okręgowego w Elblągu.
Ponieważ prokuratura nie zawiesiła zastępców prezesa w wykonywaniu obowiązków nadal będą kierować spółdzielnią (wczoraj nie odbierali telefonów). Od wczoraj do pracy nie może za to przychodzić Barbara B., która w "Pojezierzu" spisywała protokoły z posiedzeń zarządu, zebrań rady nadzorczej i grup członkowskich. - Przedstawiliśmy jej dziesięć zarzutów tworzenia fałszywych dokumentów, przedkładania ich w sądzie i składania fałszywych zeznań - poinformowała prokurator. Barbarze B. zabrano także paszport i objęto dozorem policji. Kolejną osobą, której zarzucono fałszowanie dokumentów jest Anna K.(11 zarzutów), radca prawny "Pojezierza" oraz Tadeusz M. (2 zarzuty), były członek rady nadzorczej, olsztyński reprezentant firmy, która wygrała w spółdzielni przetarg na zamontowanie podzielników ciepła (prokuratura sprawdza, czy był on ustawiony - red.). Zarzut wystawienia fałszywego zwolnienia lekarskiego przedstawiono wczoraj także Jerzemu R., radnemu sejmiku województwa. - Wrobiono mnie w to - powiedział "Gazecie" lekarz.
Prokurator Maria Bąk: - Od fałszowania dokumentów zaczął się ciąg nieprawidłowości w tej spółdzielni. Preparowane dokumenty miały przecież wpływ na wyroki sądowe i postanowienia prokuratury. Od poniedziałku elbląska prokuratura fałszowanie dokumentów zarzuciła już ośmiu osobom, w tym Zenonowi P., prezesowi "Pojezierza", którego zawieszono w kierowaniu spółdzielnią. Na dziś prokuratura i CBŚ wezwały kolejne osoby.
Dołączył: Nie Lut 04, 2007 12:45 Posty: 5 Skąd: Żabianka
Wysłany: Nie Lut 04, 2007 13:07 Temat postu: Powrót do normalności
Po ostatnich wydarzeniach rysuje się możliwość, by nasza Spółdzielnia zaczęła pracować normalnie.
Wyżej podane przykłady powinny posłużyć jako przestroga.
Czas leci do przodu, państwowe firmy nie mają siły przebicia na rynku. Przetarg goni przetarg. Wygrywa ten, kto jest najtańszy, taka jest dzisiejsza rzeczywistość; opowiada jeden z konserwatorów dźwigów w SM Żabianka. Ale to tylko pozory, okazuje się ze można walczyć i utrzymać się, co udowadniają od 3 lat pracownicy tego działu. Co roku ogłaszany jest przetarg, a oni zostają na swoich stanowiskach?
„To ciężka walka; trzeba być mobilnym, gotowym na nowe rozwiązania, a przede wszystkim udowodnić, że to my jesteśmy najtańsi. I co najważniejsze, zdobyć aprobatę mieszkańców, to dzięki nim posiadamy prace.”
Na forum internetowym www. mojeosiedle .pl. w związku z ogłoszonym przetargiem pojawiły się pisma, które stwierdzają,obniżenie kosztów eksploatacji dźwigów.
Liczne wypowiedzi mieszkańców potwierdzają, że w pełni, aprobują ich prace:
Mieszkanka Sztormowej Nie pozwolę się czepiać tych panów, co pracują na dźwigach?
Jestem mieszkanką bloku przy ul Sztormowej, bardzo często córka, zostawia wnuczki u mnie. Tego dnia było piękna pogoda, więc wzięłam wnuczki na spacer, do naszego parku, koło kościoła. Jednak po powrocie wpadłam we wściekłość, ujrzałam napis na drzwiach od windy „Uwaga Konserwacja Dźwigu”. Szlak mnie trafił winda nie czynna, a ja mam dwójkę dzieci na dodatek jedno w wózku. Nagle napatoczył się konserwator, myślę sobie teraz ci się dostanie. Facet tłumaczył ze wymieniają jakieś kable, czy liny, i winda nie będzie czynna do 15, nagle zaoferował mi swoją pomoc. Wziął na rękę starszą dziewczynkę a w drugą rękę wózek i tak weszliśmy na 4 piętro, oczywiście w tym czasie ja na niego cały czas krzyczałam. Tłumaczyłam, co to mnie obchodzi, ja za to płace, i winda musi jeździć cały czas, a on mi tłumaczył, że bardzo przepraszają, ale muszą to zrobić. Im bardziej krzyczałam tym bardziej facet był spokojny zatrzasnęły się drzwi od domu a ja mu nawet nie podziękowałam. Dopiero w domu uświadomiłam sobie ze jest mi głupio, on mi pomógł z wózkiem i z dziećmi a o de mnie dostał tylko opieprz. Przecież on nic złego nie zrobił to jego praca. Może w ten sposób mu podziękuje opisując tą całą sytuację na forum.
Motto: Czasami nie potrafimy dostrzec tego, co mamy po ręką, szukamy innych rozwiązań, i nie zdajemy sobie sprawy, co posiadamy, a przecież tak szybko możemy to stracić!
Czy na tym zdjęciu, to kanał windowy, a tam w dole to winda!
Wydaje się, że ktoś wrabia nas w tematy zastępcze,starając się ukryć sprawy bieżące i rzeczywiście istotne dla naszej spółdzielni.Zdjęcia kabin to głupota. A kto zapłaci zato?
Kupidura i jego trzech przyboczników uzurpowali sobie wiedzę i władzę na wszystkie tematy. Dokonali rewolty i przewrotu w sposób chamski wykonany i przy poparciu sklerotycznych sąsiadów i co innych chorych z których kiedys się wyśmiewali i wykopali również z rady.Teraz obiecano tej pani że jej rury nie będą kradły telefoni /zmienianej co chwila/i poboru prądu. Ta osoba głęboko wierząca dała wiarę tym zakłamaniom. To jeszcze sprawa działania piramidki z ul Sztormowej przy przedszkolu.
Wybrały się te osoby do władz i niech rządzą tylko rosądnie nie pod naciskiem odwołanego Kupidury i prezesa!Ten pan zajmuje gabinet w sposób bezprawny i z samowolnego przyzwolenia Kupidury. A kim jest ten Kupidura? Samozwańczy kacyk spółdzielni! Tak! On decyduje z kim mają rozmawiać pracownicy,nawołuje do nawiązania z nim rozmów.To wyczytałam w postach wcześniejszych.Pozwala na użytkowanie Kawiaretonu bez umowy najmu i regularnego płacenia czynszu zgodnie z regulaminem.Te sprwy winny być przekazane do organów ścigania.To jest skandal i łamanie obowiązującego prawa. Uważam, że spóldzielni naszej zagraża straszne niebezbieczeństwo ze strony samozwańczch ogranów za jakie uważają się osoby Kupidury i Petrowskiego. Mam nadzieję że Pani Teresa Borowska która trzymała chorego prezesa Petrowskiego pod rękę na ZPC,witając jej mościa by usiadł, bo jest znów prezesem z jej namaszczenia, nie zmieniła w ten sposób jego zatrudnienia i powołania! Ten pan nie jest prezesem spółdzielni!!
Ciekawa jestem czy zgodnie z wnioskiem z grupy III kierownik urzędujący spóldzielni Jabłoński wykonał wniosek i zgłosił szybko do ZUS że chory prezes Petrowski wałęsa sie po spółdzielni.Kto stwierdził chorobę nagłą pana Petrowskiego,pań Witkowskiej i Posłuszny? To miało być zgłoszone do zbadania przez orzecznika ZUS!Te osoby wymusiły od ZUS płatność za te zwolnienia.Zapłaciliśmy MY Spółdzielnia.
Ten chorowity prezes czy dostarczył do spółdzielni,od orzecznika ZUS że może pełnić i wykonywać obowiązki super menadzera? Coś tu nie gra! Wypłaty jednak ruszyły w szybkim tempie za roboty które załatwaiał Kupidura i spółka łącznie z prezesami.Dlaczego taki pośpiech w tych wypłatach. Czy dlatego odwoływano Radę Nadzorczą ,żeby uruchomił środki finansowe odwołany prezes? Teraz przetargi na dzwigi. Które mają swój cel ,wyrzucenia naszych dzwigowców. Rachunek wystawiony jest lepszy od pracownika!Pracownik może tylko wymagać i żądać.Wykonawca podmiot gospodarczy może /musi/ tylko z pokłonem prezesowi wręczyć podziękowanie. Brońmy naszej struktury!Nie pozwalajmy się złajdaczyć ludziom co mają w tym wszystkim swój niecny cel.
Myśę że zostałam dobrze zrozumiena. prosze sięzastanowić nad naszym dalszym losem.Tylko zawyżane rachunkibez merytorycznej kontroli,nie sprawdzane wykonywane niezgodnie z przepisami docieplenie budynku Subisława 23,mróz a fachowcy tynkują malują i narzekają że farba się ciągnie pod pędzlem.Klnąć siarczyście! Panowie inspektorzy,czy Wy tego nie nadzorujecie?Po co jesteście.Od fałszowania wpisów do księg budów?
Czy na tym zdjęciu, to kanał windowy, a tam w dole to winda!
Wydaje się, że ktoś wrabia nas w tematy zastępcze,starając się ukryć sprawy bieżące i rzeczywiście istotne dla naszej spółdzielni.Zdjęcia kabin to głupota. A kto zapłaci zato?
Kupidura i jego trzech przyboczników uzurpowali sobie wiedzę i władzę na wszystkie tematy. Dokonali rewolty i przewrotu w sposób chamski wykonany i przy poparciu sklerotycznych sąsiadów i co innych chorych z których kiedys się wyśmiewali i wykopali również z rady.Teraz obiecano tej pani że jej rury nie będą kradły telefoni /zmienianej co chwila/i poboru prądu. Ta osoba głęboko wierząca dała wiarę tym zakłamaniom. To jeszcze sprawa działania piramidki z ul Sztormowej przy przedszkolu.
Wybrały się te osoby do władz i niech rządzą tylko rosądnie nie pod naciskiem odwołanego Kupidury i prezesa!Ten pan zajmuje gabinet w sposób bezprawny i z samowolnego przyzwolenia Kupidury. A kim jest ten Kupidura? Samozwańczy kacyk spółdzielni! Tak! On decyduje z kim mają rozmawiać pracownicy,nawołuje do nawiązania z nim rozmów.To wyczytałam w postach wcześniejszych.Pozwala na użytkowanie Kawiaretonu bez umowy najmu i regularnego płacenia czynszu zgodnie z regulaminem.Te sprwy winny być przekazane do organów ścigania.To jest skandal i łamanie obowiązującego prawa. Uważam, że spóldzielni naszej zagraża straszne niebezbieczeństwo ze strony samozwańczch ogranów za jakie uważają się osoby Kupidury i Petrowskiego. Mam nadzieję że Pani Teresa Borowska która trzymała chorego prezesa Petrowskiego pod rękę na ZPC,witając jej mościa by usiadł, bo jest znów prezesem z jej namaszczenia, nie zmieniła w ten sposób jego zatrudnienia i powołania! Ten pan nie jest prezesem spółdzielni!!
Ciekawa jestem czy zgodnie z wnioskiem z grupy III kierownik urzędujący spóldzielni Jabłoński wykonał wniosek i zgłosił szybko do ZUS że chory prezes Petrowski wałęsa sie po spółdzielni.Kto stwierdził chorobę nagłą pana Petrowskiego,pań Witkowskiej i Posłuszny? To miało być zgłoszone do zbadania przez orzecznika ZUS!Te osoby wymusiły od ZUS płatność za te zwolnienia.Zapłaciliśmy MY Spółdzielnia.
Ten chorowity prezes czy dostarczył do spółdzielni,od orzecznika ZUS że może pełnić i wykonywać obowiązki super menadzera? Coś tu nie gra! Wypłaty jednak ruszyły w szybkim tempie za roboty które załatwaiał Kupidura i spółka łącznie z prezesami.Dlaczego taki pośpiech w tych wypłatach. Czy dlatego odwoływano Radę Nadzorczą ,żeby uruchomił środki finansowe odwołany prezes? Teraz przetargi na dzwigi. Które mają swój cel ,wyrzucenia naszych dzwigowców. Rachunek wystawiony jest lepszy od pracownika!Pracownik może tylko wymagać i żądać.Wykonawca podmiot gospodarczy może /musi/ tylko z pokłonem prezesowi wręczyć podziękowanie. Brońmy naszej struktury!Nie pozwalajmy się złajdaczyć ludziom co mają w tym wszystkim swój niecny cel.
Myśę że zostałam dobrze zrozumiena. prosze sięzastanowić nad naszym dalszym losem.Tylko zawyżane rachunkibez merytorycznej kontroli,nie sprawdzane wykonywane niezgodnie z przepisami docieplenie budynku Subisława 23,mróz a fachowcy tynkują malują i narzekają że farba się ciągnie pod pędzlem.Klnąć siarczyście! Panowie inspektorzy,czy Wy tego nie nadzorujecie?Po co jesteście.Od fałszowania wpisów do księg budów?
Czy na tym zdjęciu, to kanał windowy, a tam w dole to winda!
Wydaje się, że ktoś wrabia nas w tematy zastępcze,starając się ukryć sprawy bieżące i rzeczywiście istotne dla naszej spółdzielni.Zdjęcia kabin to głupota. A kto zapłaci zato?
Kupidura i jego trzech przyboczników uzurpowali sobie wiedzę i władzę na wszystkie tematy. Dokonali rewolty i przewrotu w sposób chamski wykonany i przy poparciu sklerotycznych sąsiadów i co innych chorych z których kiedys się wyśmiewali i wykopali również z rady.Teraz obiecano tej pani że jej rury nie będą kradły telefoni /zmienianej co chwila/i poboru prądu. Ta osoba głęboko wierząca dała wiarę tym zakłamaniom. To jeszcze sprawa działania piramidki z ul Sztormowej przy przedszkolu.
Wybrały się te osoby do władz i niech rządzą tylko rosądnie nie pod naciskiem odwołanego Kupidury i prezesa!Ten pan zajmuje gabinet w sposób bezprawny i z samowolnego przyzwolenia Kupidury. A kim jest ten Kupidura? Samozwańczy kacyk spółdzielni! Tak! On decyduje z kim mają rozmawiać pracownicy,nawołuje do nawiązania z nim rozmów.To wyczytałam w postach wcześniejszych.Pozwala na użytkowanie Kawiaretonu bez umowy najmu i regularnego płacenia czynszu zgodnie z regulaminem.Te sprwy winny być przekazane do organów ścigania.To jest skandal i łamanie obowiązującego prawa. Uważam, że spóldzielni naszej zagraża straszne niebezbieczeństwo ze strony samozwańczch ogranów za jakie uważają się osoby Kupidury i Petrowskiego. Mam nadzieję że Pani Teresa Borowska która trzymała chorego prezesa Petrowskiego pod rękę na ZPC,witając jej mościa by usiadł, bo jest znów prezesem z jej namaszczenia, nie zmieniła w ten sposób jego zatrudnienia i powołania! Ten pan nie jest prezesem spółdzielni!!
Ciekawa jestem czy zgodnie z wnioskiem z grupy III kierownik urzędujący spóldzielni Jabłoński wykonał wniosek i zgłosił szybko do ZUS że chory prezes Petrowski wałęsa sie po spółdzielni.Kto stwierdził chorobę nagłą pana Petrowskiego,pań Witkowskiej i Posłuszny? To miało być zgłoszone do zbadania przez orzecznika ZUS!Te osoby wymusiły od ZUS płatność za te zwolnienia.Zapłaciliśmy MY Spółdzielnia.
Ten chorowity prezes czy dostarczył do spółdzielni,od orzecznika ZUS że może pełnić i wykonywać obowiązki super menadzera? Coś tu nie gra! Wypłaty jednak ruszyły w szybkim tempie za roboty które załatwaiał Kupidura i spółka łącznie z prezesami.Dlaczego taki pośpiech w tych wypłatach. Czy dlatego odwoływano Radę Nadzorczą ,żeby uruchomił środki finansowe odwołany prezes? Teraz przetargi na dzwigi. Które mają swój cel ,wyrzucenia naszych dzwigowców. Rachunek wystawiony jest lepszy od pracownika!Pracownik może tylko wymagać i żądać.Wykonawca podmiot gospodarczy może /musi/ tylko z pokłonem prezesowi wręczyć podziękowanie. Brońmy naszej struktury!Nie pozwalajmy się złajdaczyć ludziom co mają w tym wszystkim swój niecny cel.
Myśę że zostałam dobrze zrozumiena. prosze sięzastanowić nad naszym dalszym losem.Tylko zawyżane rachunkibez merytorycznej kontroli,nie sprawdzane wykonywane niezgodnie z przepisami docieplenie budynku Subisława 23,mróz a fachowcy tynkują malują i narzekają że farba się ciągnie pod pędzlem.Klnąć siarczyście! Panowie inspektorzy,czy Wy tego nie nadzorujecie?Po co jesteście.Od fałszowania wpisów do księg budów?
Pania Karol95-chyba serduszko boli ,skoro zaczyna znowu siac ferment na forum,az trzy razy wyslala swoj post i jak do tej pozu zadnego odzewu,PRZYKRO MI,ALE PANI NIKT JUZ NIE SUCHA
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.