Wojna z podzielnikami ciepła /podzielniki kosztów ogrzewania

[Tuuz]

 [b]system zbliżony bez współczynników korekcyjnych (przykładowo GP-48 Przedsiębiorstwa Innowacyjno Wdrożeniowego „MERITUM”. [/b
]W każdym mieszkaniu instaluje się (najczęściej w korytarzu) jeden czujnik temperatury. Sygnały ze wszystkich czujników doprowadzane są do jednostki obsługującej mieszkania. (...) Urządzenie mierzy co 6 minut temperaturę w każdym mieszkaniu. Następnie oblicza składnik zależny od temperatury i czasu pomiaru oraz od powierzchni mieszkania. Tak obliczone składniki są sumowane, a następnie obciąża się lokatorów proporcjonalnie do udziału składnika w obliczonej sumie. Ciepło jest mierzone niezależnie od tego skąd pochodzi (część przechodzi od sąsiada, od pionów). Nie ma również potrzeby stosowania współczynników korekcyjnych uzależnionych od położenia mieszkania i typów stosowanych grzejników. Odbiorca płaci za komfort cieplny w mieszkaniu, proporcjonalnie do temperatury jaką utrzymuje. System rozpoznaje, sygnalizuje i zapamiętuje wszelkie umyślne i nieumyślne uszkodzenia w podłączeniach czujników oraz odbiegające od normy zmiany temperatur wewnętrznych. Zabezpiecza to przed próbami sztucznego zaniżania odczytów. (...) Odczyt następuje w jednostce głównej, bądź w przypadku bardziej rozbudowanego systemu u administratora budynki. Wyklucza to więc coroczne wizyty w domach lokatorów i naruszanie ich prywatności oraz dodatkowe koszty na rozliczenie." Zainstalowanie w mieszkaniu cyfrowego czujnika temperatury wraz z podzielnikami to jednorazowy wydatek w wysokości 300 zł.

[zenek10]

[zenek10]

[agynes]

Nad czym tu jeszcze debatować? Cyfrowe czujniki, cyfrowe to, cyfrowe tamto. Cyfra cyfrą, ale i tak idzie o nic innego jak o podzielniki! A już pisałam, że one nie robią NIC. Niezależnie od rodzaju. Bo to wszystko to jedno i to samo badziewie. Dajcie sobie więc spokój z tymi gratami i nie próbujcie udowadniać, że gruszki jednak na wierzbie rosną. A tu lecą dyskusje niczym Pawlak z Kargulem. Pozdrawiam wszystkich.

[zenek10]

[Tuuz]

[costabrava]

[axelll]

Jedni maja dopłaty 100 inni kilka tysiecy .Nie wiem dla czego maja tak wielkie dopłaty i pozostaje sie tylko domyslac natomiast na zabiance jakos nie słyszałem zeby ktoś z moich znajomych czy sasiadów chciał likwidacji opomiarowania.Czytam wypowiedzi jak wspaniale i uczciwie było by gdyby wszyscy byli rozliczani według metrazu tylko nikt nie napisał o minusach takiego rozliczenia.Dla mnie taki system jest do dupy i obowiazywał przez wiele lat na Zabiance gdzie poprostu sie nie sprawdził.Moc zamówiona jest wartoscia stała za która musimy zapłacic czy chcemy czy nie.Opłata za to jest pobierana zaliczkowo i jeżeli nikt nie zmienił wysokosci zaliczki to opłaty nie sa takie straszne a napewno nie będa to kilkutysieczne dopłaty ,chyba ze ktoś ma okna ze szparami jak paczka papierosów lub otwiera okna i wietrzy przy rozkreconych grzejnikach ,ale wtedy niech ma pretensje do siebie i nie zali sie na forum.Jeżeli nie było by opomiarowania to zapłacił bym za ogrzewanie zaliczkowo plus moc pobrana dodatkowo.Przykładowo zima 2010/11 była ostra i długa wiec na podstawie takiej zimy i poboru zostaje zamówiona energia na rok nastepny.Obecna zima jest taka jak wszyscy widza ,połowa stycznia i plusowe temperatury wiec i zapotrzebowanie na ogrzewanie mniejsze.Bez opomiarowania nie mam szans na zwroty bo rozliczaja mnie od metra i koniec.Dzieki opomiarowaniu juz wiem ze nawet jak zima przeciagnie sie do marca to i tak bedę miał zwroty przy normalnym ogrzewaniu mieszkania.Czytam wypowiedzi pewnych osób i chce im przypomniec zeby system opomiarowania sprawdza sie na moim osiedlu w 100%.Po pierwsze urzadzenia które posiadam na swoich grzejnikach jak sa zakrecone tak jak grzejnik w kuchni to nie nabijaja ŻADNYCH jednostek.Po drugie jak wietrze mieszkanie a robie to dość często i grzejnik jest zakrecony to nie włacza się automatycznie przy niższej temp.jak to ktoś tu opisywał.Po trzecie nie ma problemu z rozliczeniem i odczytem jednostek a nie jak to ktoś już tez tu opisywał oszustwu podczas rozliczeń.Moim zdaniem wiele z wypowiedzi zamieszczonych w tym temacie jest chorym powielaniem mitów gdzies zasłyszanych i podawanym jako swoje doswiadczenia ,a reszta to poprostu albo niegospodarność albo wadliwe urzadzenia rejestrujace pobór ciepła i to wszystko.

[vibenbart]

Zastanawiam się jak można pisać takie głupoty jak axelll. Nie masz pojęcia o czym mówisz! Z taką ignorancją trudno nawet polemizować. Mylisz pojęcia, moc zamówiona to jedno a CIEPŁO pobrane to coś zupełnie innego. Nie ma w ogóle sensu pojęcie "moc pobrana". Podobnie jak nie ma sensu powiedzenie "przebyta prędkość" (ma sens "przebyta droga").
Nie wiem skąd też teza, że wszyscy na forum zajmują się
"...chorym powielaniem mitów gdzieś zasłyszanych i podawanym jako swoje doświadczenia..."
No cóż... każdy sądzi według siebie.
Ponieważ akurat tematem tym zajmuję się od pewnego czasu załączam plik z podstawowymi informacjami. Jeżeli komuś może się to przyda to będę rad.
Pozdrawiam

[axelll]

[zenek10]

[Anowi7112]

w bloku mojej szwagierki mieszkają normalni ludzie, którzy mają kaloryfery po to, aby zimą były ciepłe, wszyscy grzeją i wszyscy normalnie płacą - wyliczenia "isty" nie odbiegają od zaliczek wpłaconych przez cały rok.

natomiast w moim bloku nie mieszka 1/5 mieszkańców, wszyscy w wieku popoborowym - krzepcy, zdrowi i silni nie boją się zimna, natomiast ludzie starzy, schorowani, matki z dziećmi muszą grzać i muszą płacić za ciepło zamówione na cały blok.

[axelll]

[zenek10]

[axelll]